Dzisiaj post o prostocie, którą uwielbiam.
Odkąd pamiętam zawsze starałam się ubierać prosto, ale z nutką kobiecości.
Nie lubię 'przerysowanych' stylizacji. Nie podoba mi się, gdy sukienka, buty i biżuteria przyciągają tak uwagę, że nie wiadomo na czym się skupić. Wolę, prostą sukienkę, a poszaleć z butami.
Co dziwne, jestem kobietą, a nie ciągnie mnie do złotych łańcuszków, bransoletek, kolczyków. Jedyna biżuteria jaką noszę to zegarek, też od święta, albo jak coś mnie 'natchnie'. Jedyne świecidełko jakie będę nosić, to chyba pierścionek zaręczynowy ;)
Uwielbiam trampki, krótkie spodenki, to mój styl, czuję się w tym dobrze, a co najważniejsze
wygodnie! A kiedy muszę się ubrać na wesele, czy urodziny, wybieram zdecydowanie rozkloszowane sukienki, przed kolano, do tego szpilki, lub baletki, plus pięknie ułożone włosy i jestem gotowa ;)
A Wy? W czym czujecie się najlepiej? Czego nie lubicie? A bez czego nie możecie się obejść? Piszcie w komentarzach! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz